niedziela, 10 stycznia 2016

Robótki

Podczas porządków w garderobie znalazłam dużo włóczki i postanowiłam wykorzystać ją do zrobienia skarpet, bo kiedyś obiecałam je kuzynce i jej mężowi. Co zrobię jedną parę to zaraz mam chętnego i muszę robić następną. Wykonałam już 10 par. W święta obiecałam siostrzenicy, że wykonam dla niej z białej włóczki ale będzie musiała chwilowo poczekać. Chrześnica spytała czy nie zrobiłabym jej papuci, nigdy nie robiłam, więc zaraz weszłam w internet i znalazłam blog U Antoniny. Zobaczyłam jakie cuda wykonuje i postanowiłam wykonać kapcie. Na próbę zrobiłam jeden kapeć z paskiem i jestem z niego zadowolona. Jutro będę robić drugi i następne wykonam bez paska, przydadzą się gdy pójdę w odwiedziny. Zajmują mało miejsca w torebce. Robotę mam zapewnioną do wiosny, bo potem ogródek zajmie mi sporo czasu. A teraz spać bo rano idę do dzieci.

piątek, 14 lutego 2014

Kartki

Zeskanowałam kartki, które pisał tato do mamy z niewoli niemieckiej. Znalazłam też kartki pisane do mamy i taty przez ciotkę Anielkę, która była na robotach w Austrii.

wtorek, 4 lutego 2014

Album

Dawno nie zaglądałam do albumu mamy. Zostały tam tylko kartki z aktorami, świąteczne i widokówki. Postanowiłam zrobic porządek i wyrzucić niepotrzebne kartki. I teraz siedze nad nimi juz drugi dzień i czytam korespondencję rodziców jaką prowadzili w czasie wojny (ojciec był w niewoli w Niemczech). Przecież nie mogę tego wyrzucić. Są widokówki z Wulfrathu, Wuppertalu oraz z Wiednia, gdzie przebywała na robotach siostra ojca. Zastanawiam sie czy widokówki gdzieś nie opublikować. Już od paru lat zbieram informacje o naszej rodzinie, utworzyłam dwa drzzewa i nie wiedziałam, że mam taki skarb. Muszę kupić dobry aparat fotograficzny (przyda się w urzedach) i poważnie zająć się historią mojej rodziny. A kartki .....poukładam chronologicznie i włożę do albumu, jest już zniszczony a odnowienie będzie drogo kosztować. I jak tu się nie nudzić.

sobota, 24 listopada 2012

Zwyczajnie

Chcąc mieć wolną sobotę, zrobiłam porządki w piatek. Tak sie spieszyłam, że przy myciu podłogi coś mi strzyknęło w krzyżach i przez parę minut nie mogłam się wyprostować. Zastanawiałam się czy iść na basen, bo nadal nie czułam się komfortowo, zdecydowałam się iść a nuż rozruszam się. Bolało tylko przy podskokach więc darowałam je sobie. Dzisiaj chodzę ostrożnie, masuję sobie krzyże i nie robię wygibasów. Zobaczę co będzie jutro.

Jak postanowiłam tak co piątek piekę chleb, jest smaczny i zastanawiam się czy mi się nie znudzi. Znów dostałam propozycję wyjazdu do Paryża, szkoda, że w okresie świątecznym. Będę musiała zacząć oszczędzać. Co prawda mam w planie kupno wykładziny do pokoju i aparatu fotograficznego. Co wybrać? Zobaczymy. 

sobota, 25 sierpnia 2012

Nareszcie

Upiekłam chleb, udał się. Przymierzałam sie do tego już jakiś czas temu ale nie podobały mi się przepisy. Do tego pomysłu zaraziłam kuzynkę i ona wypróbowała przepis. Ciekawam jak długo bedę go miała.
W lipcu bratanica zaprosila mnie do Paryża - ciociu przyjedź w sierpniu do mnie. Odmówiłam. Mialam już inne plany. Wyjazd wiązał się z wypływem gotówki, której akurat nie mialam. Wniosek na przyszłość - odkładać co miesiąc parę groszy. 
Co zaplanowałam zrobiłam. Okna wymalowane, jeszcze mi sprzątanie zostało, zaprawy porobione. Czekam jeszcze na pomidory wychodowane od ziarenka aby zrobić przeciery.
Jutro odpoczywam, kupilam Ludluma i trzeba go przeczytać w końcu.
 

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

zdjecia

W poprzednim temacie opublikowałam zdjęcia stryjka, który po wyzwoleniu obozu w Dachau, przebywał w Oberammergau i zastanawiam się dlaczego zdjęcia mają jedną datę na odwrocie 13.02.1947, pisaną przez stryjka z pozdrowieniami. Potem znalazł sie w NY, tam ożenił i zginął w wypadku. Tylko tyle o Nim wiem. Dużo to czy mało. Gdzie szukać?

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Dom rodzinny Jordanków w Nidku